Moje Media

Image Alt

Author: ADDawG

Nowość Premiera O zażywaniu araba Pisanie tej książki skończyłem dobry rok temu. I od tego czasu długo zastanawiałem się czy jest sens w ogóle ją wydawać – zresztą w dalszym ciągu nie mam w tej kwestii pewności. Sytuacja polskiego araba jest moim zdaniem dzisiaj dramatyczna. Sprowadzony do roli lalki Barbie, ewentualnie wyścigowca nieokreślonej półkrwi, ginie na naszych oczach. Arab jest obecnie najtańszym koniem na rynku i prawdę mówiąc najmniej poszukiwanym, przy gigantycznej nadprodukcji koni arabskich do nie wiadomo czego, bo z pewnością nie użytkowych.

  Kiedy po raz pierwszy usłyszałem od Romana Pankiewicza, że koń to kultura, kompletnie nie zdawałem sobie sprawy jak ważna, wielowymiarowa i głęboka jest to sentencja. W początkach mojej przygody z końmi myślałem, chyba tak jak i większość, że koń to koń, pożyteczne stworzenie, na którym można miło spędzić czas, można go lubić, nawet się do niego przywiązać, zaś arab jest tak cenny głównie dlatego, że jest drogi. Dzisiaj, bez cienia przesady mogę powiedzieć, że konie arabskie zabrały mnie i moją

   Pojawił się w naszym życiu niczym gość w wigilijny wieczór przy stole staropolskiego dworu. Kompletnie nieoczekiwany, ale też witany z wielką radością. Teraz wiem, że to na niego czekało puste miejsce, które tradycyjnie zastawia się siadając do wieczerzy. W tym roku będziemy obchodzić dziesięciolecie Krainy Kuhailana, i widać dobry Bóg postanowił obdarować nas w bardzo specjalny sposób.   Uczciwie mówiąc jakiś miesiąc temu nie myślałem nawet , że Murat-Nur jest jeszcze na tym świecie. Widać nie ma to jakiegokolwiek znaczenia, bo

Parę lat temu na jakiejś końskiej imprezie, do kolegi odzianego w staropolski żupan i delię podeszło dwóch kowbojów w jeansach , kapeluszach i kamizelkach z frędzlami. Przyglądali mu się chwilę z uwagą, a następnie jeden z nich zapytał : co za pajaca udajesz? Przyjaciel delikatnie pogładził dłonią rękojeść szabli, zawadiacko spojrzał im w oczy i powiedział, że woli udawać polskiego szlachcica, niż amerykańskiego pastucha od krów. Często lubimy mieć poczucie niedowartościowania, zaścianka, czy syndrom zabitej dechami prowincji. Tymczasem mimo ogromnych wpływów ze

Dlaczego koń? - pytanie to pada co jakiś czas w trakcie przeróżnych spotkań. I co powiedzieć? Dla mnie to kwintesencja natury, współistnienia z przyrodą, kawał prawdy sięgający sensu istnienia. Możesz wstawić konia do złotego boksu, nakarmić ekskluzywną paszą, założyć mu derkę, owijki, pościelić zielone trociny, ogolić, zapleść warkoczyki a on i tak pozostanie pierwotną, dziką naturą. Jego odruchy, reakcje, potrzeby będą naturalne, odwieczne. Wystarczy, że osiodłasz, ruszysz w przestrzeń, a natychmiast przeniesiesz się w realia, w których karty rozdaje ten sam, co

O zażywaniu araba (fragment.) O zażywaniu Inaczej mówiąc o używaniu, byciu, życiu, myśleniu, śnieniu, a nawet oddychaniu koniem arabskim. Od razu uprzedzę, że nie jest to żadna praca dokumentalna, historyczna, czy jakaś współczesna szeroka analiza dotycząca koni arabskich, a co za tym idzie, roszcząca sobie pretensje do bycia przewodnikiem, poradnikiem, czy jedynie słusznym zapisem. Pozycja O zażywaniu araba, to mój osobisty pogląd na postrzeganie konia arabskiego. Czy jest on prawdziwy? Dla mnie tak, dla kogoś prawda o koniu czystej krwi może być zupełnie inna. Zresztą

A marzenie było wielkie i to od dawna. Marzyłem o takiej stronie ze sklepikiem, gdzie byłyby moje książki. Te starsze, te nowsze i zupełne premiery. Żeby mój Czytelnik mógł sobie wejść, popatrzeć, coś przeczytać, posłuchać fragmentów, a jak mu się będzie podobać, to i nawet zakupić. Oprócz książek prawdziwych , znaczy z papieru, żeby były dostępne e-booki, audiobooki, z czasem może jakieś inne bajery

Mówią pszenica i buraki mówią krajobraz zwykły taki poza tym intelektualna studnia w dodatku jeszcze się wyludnia Gdy pan Sienkiewicz pisał książkę w Grabowczyku a w Wojsławicach chował konie Poletyłło i malarz kobiet zamówień miał bez liku pewnie inaczej, może lepiej tu się żyło Mówią, że byle jak i byle gdzie ruskim zaborem jeszcze tchnie i na odwyku albo przed mówią, że taka Polska Zet Gdy pan Sienkiewicz pisał książkę w Grabowczyku a w Wojsławicach chował konie Poletyłło i malarz kobiet zamówień miał bez liku pewnie inaczej, może lepiej tu się żyło Gdy pan Sienkiewicz pisał książkę

Alienum phaedrum torquatos nec eu, vis detraxit ertssa periculiser ex, nihil lab etendis in mei. Meis an pericula es euripidis, hinces partem eit est eos ei nisl eu graecis, ixenss strud exercitation ullamco aperiri. Eius lorem tincidunt vix at, vel pertinax sensibus id, error epicurei mea etea cilisis urbanitas moderatius id. Vis ei rationibus definiebas, eu qui purto zril laoreet. Ex error omnium interpretaris pro, alia illum ea vim ore ipsum ilor sit amet, te ridens gloriatur temporibus qui, per enim

Alienum phaedrum torquatos nec eu, vis detraxit ertssa periculiser ex, nihil lab etendis in mei. Meis an pericula es euripidis, hinces partem eit est eos ei nisl eu graecis, ixenss strud exercitation ullamco aperiri. Eius lorem tincidunt vix at, vel pertinax sensibus id, error epicurei mea etea cilisis urbanitas moderatius id. Vis ei rationibus definiebas, eu qui purto zril laoreet. Ex error omnium interpretaris pro, alia illum ea vim ore ipsum ilor sit amet, te ridens gloriatur temporibus qui, per enim