Moje Media

Image Alt

Krzysztof Czarnota

W stronę marzeń

A marzenie było wielkie i to od dawna. Marzyłem o takiej stronie ze sklepikiem, gdzie byłyby moje książki. Te starsze, te nowsze i zupełne premiery. Żeby mój Czytelnik mógł sobie wejść, popatrzeć, coś przeczytać, posłuchać fragmentów, a jak mu się będzie podobać, to i nawet zakupić. Oprócz książek prawdziwych , znaczy z papieru, żeby były dostępne e-booki, audiobooki, z czasem może jakieś inne bajery…

Żeby był blog, gdzie będę mógł sobie pisać o tym co w duszy gra i dookoła mojego świata wiruje. Mała wirtualna biblioteczka  z fragmentami powieści, teksty i artykuły o koniach, a także te satyryczne, nie wyłączając tekstów piosenek.

To wszystko się właśnie materializuje, trwało długo, ale dobrzy ludzie pojawili się na drodze, dzięki którym strona krzysztofczarnota.pl zaczyna działać. Szczególnie wdzięczny jestem Dawidowi Gębali, człekowi wielu pasji i talentów, który stronę powołał do życia, wykupił domeny, jakoweś hostingi załatwił, pofotografował, zawiesił w chmurze i odpalił. Dla mnie to wszystko wiedza tajemna.

Mam świadomość, że odpalić stronę to jedno, ale potem ona jeszcze musi żyć. Więc gdybym się ociągał w jej prowadzeniu, kopnijcie mnie w rzyć, opierniczcie i zdopingujcie, żebym pisał, opowiadał, cieszył, tumanił, przestraszał…

Mawiał Kazimierz Pawlak ( ten od Kargula), że należy się iść z postępem. Opierającego się życie wlecze, płynącego z nurtem niesie. Więc nie będę się już nowoczesności opierał, a zatem pozwólcie na stronę!   

Comments
Post a Comment